Kiedy już wykonaliśmy odpowiednią porcje technik zarówno na plecy jak i na ramiona, skupmy się na obszarze naszego karku, czyli podążamy coraz to wyżej. W pewnym obszarze, rozpoczynam o to ułożyć swoją jedną dłoń na obszar czoła i drugą na obszar potyliczny. Teraz co jest bardzo ciekawego w tej technice to jest to, aby nasz klient się rozluźnił czyli aby nie dyrygował. Tylko abyśmy to my wykonywali ruchy rozluźniające, kołujące, żeby zaufał nam jako terapeucie. Tutaj zależy nam na tym, aby ten ruch odcinka szyjnego karku był luźny, był swobodny.
Ta technika też właśnie jest po to, ponieważ myślę że również spotkaliście się z takimi osobami, które mają notorycznie napięty kark. Ta technika pozwala na tak zwane odpuszczenie tego napięcia i pozwolenie niejako zarządzanie głową i karkiem. Więc na spokojnie oddycham sobie wspólnie z klientem, z klientką i wykonuje ruch kołysania.
Kiedy już to wykonam i poczuje że faktycznie moja klientka zrozumiała ten ruch, przechodzę do kolejnej techniki. Opieram czoło na swojej dłoni, następnie będę rozcierałam odcinek szyjny. Kciuk i opuszki palców 2 do 5, złapię za kark i będę starał się przenosić ku tyłowi. Czyli ściskiem i przenoszę tkanki ku tyłowi, jeżeli to wszystko tutaj będą chciały wziąć mi udział włosy mojej klientki, to jakby, tym się nie przejmuje, śmiało o robię. W tym masażu chodzi o to żeby włosy też na tym skorzystały, więc też ich nie ukrywam, nie chowam przed naoliwieniem się, im więcej dostaną oleją też tym lepiej, także tutaj tym się nie przejmuje.
I ponawiam sobie mogę śmiało tej wykonać ruchów 5, 7, a mogę również zastosować taką ilość do momentu, aż nie poczuje że obszar tutaj karku mi się rozgrzał i rozluźnił to jest bardzo wtedy pozytywny ponieważ większość z nas jednak ten kark ma dość mocno spięty.